Wycieczka miał na celu odwiedzenie miejsca w którym często bywałem w dzieciństwie. Z braćmi i kolegami spędzaliśmy w nim dużo czasu, w każdą porę roku. Wiosną i jesienią przemierzaliśmy mokradła i brzozowy las (do dzisiaj nie odkryłem jeszcze wszystkich miejsc). Latem kąpaliśmy się często w stawie a Zimą większość ferii spędzaliśmy zjeżdżając na workach wypełnionych sianem ze ścian wąwozu.
niedziela, 29 sierpnia 2010
Mokradła i wąwóz
Wypad odbył się w sobotę 28.11.09r. Fotki z tego wypadu ostatnio znalazłem na płycie cd, a więc wrzucam je dopiero teraz.
Wycieczka miał na celu odwiedzenie miejsca w którym często bywałem w dzieciństwie. Z braćmi i kolegami spędzaliśmy w nim dużo czasu, w każdą porę roku. Wiosną i jesienią przemierzaliśmy mokradła i brzozowy las (do dzisiaj nie odkryłem jeszcze wszystkich miejsc). Latem kąpaliśmy się często w stawie a Zimą większość ferii spędzaliśmy zjeżdżając na workach wypełnionych sianem ze ścian wąwozu.
Wycieczka miał na celu odwiedzenie miejsca w którym często bywałem w dzieciństwie. Z braćmi i kolegami spędzaliśmy w nim dużo czasu, w każdą porę roku. Wiosną i jesienią przemierzaliśmy mokradła i brzozowy las (do dzisiaj nie odkryłem jeszcze wszystkich miejsc). Latem kąpaliśmy się często w stawie a Zimą większość ferii spędzaliśmy zjeżdżając na workach wypełnionych sianem ze ścian wąwozu.
czwartek, 26 sierpnia 2010
Mała kuchenka gazowa
W większości moich wycieczek typowy zestaw gazowy jest nieprzydatny: zbyt wielka butla (nawet 1-litrowa jest za duża; są co prawda małe puszki metalowe, ale brak jest możliwości łatwej kontroli ilości pozostałego jeszcze gazu), oraz zbyt wielki palnik. Do moich celów idealny byłby zapas gazu w przezroczystym pojemniku plastikowym, wystarczający na zagotowanie 2 półlitrowych porcji wody, z miniaturowym palniczkiem. I okazało się to łatwe do zrealizowania. Jako pojemnika używam półprzezroczystego plastikowego ładunku-patronu A z gazem do ładowania zapalniczek, o pojemności 90 ml (zmieścić on może 100 ml skroplonego gazu). Ładunki takie można kupić w kiosku lub na targowisku, za 3-4 zł. Do regulowania wypływu gazu sporządziłem proste urządzenie w postaci sprężynującej obejmy blaszanej B z blachy mosiężnej 0,5 mm, zaczepianej zagięciami za wystające obrzeże plastikowego pojemnika. W obejmie, nad króćcem wylotowym patronu, jest otwór do którego przylutowana jest nakrętka z gwintem, w którą wkręcać można gwintowaną tulejkę C. Tuleję z nakrętką można kupić za kilkadziesiąt groszy w sklepie z elementami radiowymi - jest to gniazdko do wtyczki „bananowej”; dla wygody manipulowania przylutowałem do niej wystający w bok element. Wkręcanie tulei w nakrętkę przymocowaną do metalowej obejmy, powoduje wciskanie króćca wylotowego patronu, stopniowe uchylanie zaworu wylotowego - i wypływ gazu. Na stożkową końcówkę wylotową patronu nakładam 2-3 okrągłe aluminiowe podkładki D pod nakrętki (sklep metalowy, średnica otworu 2,5 mm), aby ostra krawędź tulei nie kaleczyła plastiku. Do wnętrza kanału wylotowego patronu wciśnięty jest ściśle bardzo cienki wężyk plastikowy E (może być też nieco szerszy wężyk nasunięty ściśle na końcówkę wylotową). Jako rurki łączące można próbować dopasować różne plastikowe elementy np. rurki wkładów do długopisów, rurki do picia napojów z pojemników kartonowych, gumki do wentyli rowerowych itp. Wężyk łączący zasobnik gazu z palnikiem powinien być dość długi - z powodów bezpieczeństwa.
wtorek, 10 sierpnia 2010
Wczesno wiosenny wypad na ryby
Była sobota wczesnej wiosny. Kolega rano przyjechał do mnie abym z nim wybrał się na ryby. Nie musiał dwa razy prosić bo miałem ochotę na jakiś wypad po zimowym lenistwie. Chociaż nie łowię to posiedzę nad stawem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
-
Lampka składa się ze słoika znalezionego w lesie, knota zrobionego z kawałka materiału i żywicy sosnowej jako paliwa. W zakrętce słoika...
-
Jeśli wybieram się na dłuższy wypad do lasu to wodę biorę do plecaka. Ale kiedy idę tylko trochę połazić to przydaje się manierka przytroczo...
-
Wypad odbył się na początku Maja 2010r. Ostatnio przypomniałem sobie, że nie wrzuciłem relacji z tego wyjścia do lasu. a więc wrzucam teraz....